piątek, 12 grudnia 2014

Rozdział 16: Dziękuję




Z dedykacją dla Blair 


   Limuzyna zatrzymuje się w odpowiednim miejscu. Spoglądam na Toma, który wysiada. Podchodzi do drzwi, które mi otwiera. Wysiadam z limuzyny i od razu zostaję obsypana blaskiem fleszy. Lubię to. Mam swoje pięć minut, aby zaprezentować jak najlepiej bordową suknię od Prady. 
- Violetta, tutaj! Popatrz w lewo! - Słyszę krzyki z tłumu.
- Violetta, tutaj! W prawo!
   Kiedy mija moja wielka chwila, kieruję się w stronę wejścia, gdzie na progu wita mnie kelner ze srebrną tacą w ręku. Biorę jeden kieliszek z szampanem i wchodzę do środka.







   New York Palace to kolejny luksusowy hotel na Manhattanie, którego właścicielem jest León Verdas. Nic dziwnego, dlaczego wybrano akurat to miejsce na tegoroczny bal absolwentów. Pięćdziesięcio pięcio piętrowy wieżowiec to perfekcyjne miejsce na tego typu wydarzenia.
   Dostrzegam nagle obok siebie Penelópez, Jessicę, Nelly i Taylor. Każda z nich wygląda, jak milion dolarów. Muszę przyznać, moje kosmetyczki zrobiły je na bóstwo. 
- Dzięki za to wszystko. - Mówi zachwycona swoim wyglądem Taylor. 
- Odwdzięczycie mi się, wypełniając zadanie. - Odpowiadam i wydymam usta. - Wayne ma się trzymać z dala ode mnie. Jakby co, możecie do mnie pisać, nie dzwonić. A i jeszcze jedno. Christian nie może dowiedzieć się o naszym planie. 
- Spokojna głowa. - Mówi Penelópez, która na dzisiejszy wieczór wybrała czarną suknię od Valentino ozdobioną małymi kryształkami. 
- Wiem, że wszystkie podkochiwałyście się w nim, więc próba trzymania go z dala ode mnie powinna być dla was, jak bułka z masłem. - Mówię podczas rozglądania się po sali. Mam nadzieję, że Verdas pojawi się tutaj. - Zgodnie z umową ta, która jako pierwsza pocałuje Christiana, będzie mogła wybrać sobie jedną suknię z mojej garderoby. Miałyście o wiele gorsze zadania, więc całowanie Wayna nie powinno wam sprawić problemu. A teraz przepraszam was bardzo, muszę odnaleźć mężczyznę, z którym planuję spędzić najbliższych parę godzin. - Dodaję i odchodzę od nich. 
   Przedzieram się przez tłum. Wśród nich dostrzegam znajomych, z ktorymi się witam, oraz zupełnie nieznajome twarze. Nie widzę Wayna w tłumie, więc możliwe jest to, że jeszcze nie dotarł na miejsce. Dziewczyny powinny sobie poradzić z nim. 
   Upijam łyk szampana i ponownie zaczynam rozglądać się po sali. Rozpoznaję parę osób, lecz nie wszystkich. Słyszę, jak inni plotkują na mój temat. 
- Patrz, jak się zmieniła! Piękna, jak zawsze. - Postanawiam tego nie komentować, tylko iść dalej. 
   Kiedy dopijam kieliszek z szampanem, odkładam go na srebrną tacę i kontynuuję swoje poszukiwania Verdasa. 
   Nagle potykam się o materiał własnej sukni i spadam na kogoś. Kurde, ja to zawsze potrafię w odpowiedniej chwili zrobić z siebie łamagę. Szybko podnoszę wzrok do góry. Na widok Verdasa ubranego w czarny smoking, zamieram. Moje serce zaczyna bić szybciej, a nogi mięknąć. Jak zwykle przystojny, nieziemski, cholernie seksowny i pociągający. 
- Eee yyy... Przepraszam. - Odzywam się jako pierwsza. 
- Nic się nie stało. - Odpowiada swoim cudownym głosem. - Lubię, jak na mnie wpadasz. 
- Uwierz mi, ja też to lubię. - Mówię zarumieniona. Dostrzegam jego delikatny uśmiech. - Miło Cię widzieć. 
- Ciebie też. 
- Szukałam Cię. - Mówimy na równi i uśmiechamy się do siebie. 
- Znam fajne ciche miejsce, gdzie możemy porozmawiać. - Delikatnie przytakuję. 
- W takim razie prowadź. 
   Szatyn ujmuje mnie pod ramię. To miło poczuć jego dotyk po tak długiej przerwie. Brakowało mi tego. 
   Początkowo przedzieramy się przez tłum. Kiedy mijamy go, widzę w oddali nakryte stoły napełnione wyśmienitym jedzeniem.
   O dziwo kierujemy się w stronę tajemniczych drewnianych drzwi. Kiedy stajemy przed nimi, spoglądam na szatyna, który lewą ręką szuka czegoś w kieszeni. Nie mam zamiaru zadawać mu nie potrzebnych pytań, bo dobrze wiem, że nie uzyskam na nie odpowiedzi. 
   León otwiera drzwi za pomocą klucza, a następnie wpuszcza mnie jako pierwszą do środka. Wchodzę i zdaję sobie sprawę, że nic nie widzę. Jest ciemno. Słyszę, jak zamyka drzwi, po czym chowa klucze zapewne do swojej marynarki. 
- Tutaj możemy na spokojnie porozmawiać. - Słyszę jego głos, który zbliża się do mnie. O cholera, jestem sama z nim w pokoju. Ta myśl jest podniecająca. - Nikt nam nie przeszkodzi. - Jest coraz bliżej mnie. 
   Nic nie widzę, ale czuję to, jak jego dłoń obejmuje moją, po czym przyciąga mnie bliżej. Jedna ręka wędruje na moje plecy, a druga ma palce złączone z prawą. Nagle zaczyna grać muzyka z głośników. Nie wiem, skąd ona się tu wzięła, ale okej. Zaczynamy się poruszać w takt muzyki. Podczas naszego tańca żadne z nas się nie odzywa. On i ja. Tutaj. Sami. Jest pięknie i cudownie. 
   Muzyka milknie, a ja mam ochotę na jeszcze więcej i więcej. Szatyn nagle ujmuje moją twarz w swoje dłonie, po czym przybliża się do mnie i składa na moich ustach delikatny pocałunek. I dokładnie od tego momentu motyle znajdujące się w moim brzuchu, zaczynają wariować jeszcze bardziej. Jego ciepłe wargi całują moje z wielką namiętnością.
   Odrywamy się od siebie. Czuję na sobie jego oddech. Uśmiecham się delikatnie i przymykam oczy z rozkoszy.
- Co to było? - Pytam pierwsza po chwili ciszy. Mogłabym to powtórzyć, nawet z chęcią, ale muszę mieć pewność, że Verdas odwzajemnia moje uczucia.
- Pocałunek. - Odpowiada i zaczyna pieścić dłońmi moje policzki. - Pocałunek, kotku.
- Powiedz, co do mnie czujesz. - Szepczę. - Muszę mieć pewność. Muszę wiedzieć, że to nie jest jakaś gra, tylko to wszystko jest na serio.
- Ja zawsze gram na serio. Tęskniłem za Tobą, cierpiałem... Źle mi było. 
- Tak samo było ze mną. - Wyznaję prawdę.  
- To zmieńmy to. - Szepcze do mojego ucha swoim uwodzicielskim głosem. - Ja i ty. Razem możemy więcej. Wiem, zachowałem się jak ostatni dupek, żałuję tego. Proszę, zgódź się. 
   Przymykam oczy z rozkoszy, słysząc te wszystkie słowa. Oczywiście, jestem w stanie mu ulec i poddać się jego woli, ale czy ja tego chcę? 
   Tak! - Odpowiada moja podświadomość. - Marzyłaś o nim i ciągle marzysz. Verdas jest twoim ideałem, spróbuj.
- W porządku. - Odpowiadam po chwili namysłu. 


   Podczas balu bawię się cudownie. Rozmawiam ze swoimi starszymi znajomymi, tańczę, oraz delektuję się wspaniałymi daniami, które zostały specjalnie przygotowane na dzisiejszy wieczór. 
   Nie wiem, czy to specjalnie, ale León prawie przez cały znajduje się w moim pobliżu. Kiedy rozmawiam z innymi facetami, widzę w jego oczach zazdrość. Mój kochany zazdrośnik. 
   Aktualnie wszyscy zebraliśmy się przed sceną. Za chwilkę dyrektorka Constance Billard ma wygłosić specjalne przemówienie, które przygotowała na ten wieczór. Nie mogę ukryć podekscytowania tą chwilą. Pani Willson od zawsze była moją ulubioną dyrektorką. 
- Wiesz, że lubię tak za tobą stać? - Słyszę uwodzicielski głos Verdasa. 
   Odwracam głowę i spoglądam na niego. W odpowiedzi on obdarza mnie swoim uwodzicielskim uśmiechem i sprawia, że zaraz zemdleję. O Chryste, czym ja sobie na niego zasłużyłam? 
- Powiedzmy, że wiem. - Odpowiadam i ponownie odwracam głowę w stronę sceny. Przybliżam kieliszek z szampanem do swoich ust i upijam parę łyków. 
   Rozglądam się po sali. Wśród tłumu odnajduję twarz Ludmiły, która rozmawia z Federico, oraz w oddali Diega. Muszę przyznać, że Leighton wpadła mu w oko. Nic dziwnego, jest śliczną brunetką o piwnych oczach. Jej uroda ma chyba coś wspólnego z Włoszkami. Może ma jakieś powiązania z tym krajem? 
   Moje wzrok nagle krzyżuje się z piwnymi oczami Wayna. Po raz pierwszy widzę go dzisiaj. Jak zwykle wygląda niesamowicie w tym garniturze, jednak to nie to samo, co Verdas. Przy nim Wayne to nikt.
Widzę po Penelóp, jak patrzy na nim z wielkim porządaniem. Biedna. Od zawsze podkochiwała się w Christianie, jednak nigdy nie miała okazji wyznać mu prawdy. Teraz ma okazję wziąć sprawy w swoje ręce i zawalczyć o Wayna. 
   Jestem ciekawa, która z moich koleżanek postanowi odważyć się i pocałować Wayna. I tak radzą sobie świetnie. Christian odkąd pojawił się w New York Palace, nie miał ani jednej chwili wolności. Kleją się do niego, robią dosłownie wszystko, aby nie miał szansy zamienić ze mną słowa. 
   Paru absolwentów zaczyna nagle bić brawa. Nic dziwnego. Na scenę wychodzi pani Willson. Mimo podeszłego wieku, w dalszym ciągu prezentuje się wspaniale, tak jak za dawnych lat. Jej śliwkowa sukienka idealnie na niej leży i komponuje się w blond lokami. 
   Kobieta uśmiecha się ciepło i zaczyna swoje przemówienie. Mówi o Constance Billard, wspomina najsłynniejszych i najwybitniejszych uczniów, którzy przeszli przez jej szkolne mury. Parę razy słyszę z jej ust moje nazwisko, jak i również Verdasa, Ferro, Domingueza, Wayna i wielu innych. 
   Spoglądam kątem oka na Penelóp, której udało się w końcu przyssać do ust Christiana. Na reszcie. Hiszpanka spisała się na medal, wygrała rywalizację. 
    Po dość jej długim i namiętnym pocałunku z Waynem, odrywa się od niego. Wykorzystuję moment, kiedy szatyn spogląda w stronę sceny i podnoszę kieliszek do góry w geście wygrałaś, moje gratulacje.  Brunetka uśmiecha się zwycięsko i oblizuje wargi, po czym spogląda na Jessicę, Nelly i Taylor, które stoją niczym trzy słupy. Przyznam szczerze, byłam przekonana, że to właśnie Jessica wygra. Zawsze widziałam w niej waleczność, jednak tym razem wszystko odwróciło się o sto osiemdziesiąt stopni. 
    Dziękuję Penelóp, oficjalnie zostałam uwolniona od Christiana Wayna. 




Piąteczek, więc tradycyjnie kolejny rozdział. Przepraszam was, że go dodaję później, ale miałam problemy techniczne (mam nadzieję, że nie będziecie mieli mi tego za złe). 
Dziękuję za komentarze pod ostatnim rozdziałem i przepraszam osoby, które zostały urażone. Zrozumcie, muszę wiedzieć, jakie są wasze opinie, dlatego ważny jest dla mnie każdy komentarz, zrozumcie to ;) anonimki, które hejtowały mnie i wspominały o swoich rozdziałach z 5 komentarzami, zapraszam do podzielenia się linkami...

Mamy Leónettę, jednak jak widzicie, León w dalszym ciagu nie wyznał Violettcie swoich uczuć. Nie powiem wam, czy ją kocha, czy to jakaś jego kolejna gra, sami dowiedzie się w najbliższym czasie ;) 

Christian Wayne został zatrzymany przez bitches Violetty, jednak nasza Castillo nie ma 100% pewności, że ma na zawsze spokój. 
Cieszę się, że spodobał się (niektórym) ten czarny charakter xD 

Święta coraz bliżej ^^ w przyszłym tygodniu mam próbne egzaminy... Masakra. Nienawidzę biologii, ktoś chętny, żeby napisać za mnie część przyrodniczą? XDD 


Czekam na wasze opinie, 

Rozdział 17 = Odpowiednia ilość komentarzy (min 50)

xAdusiax

61 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Chora (chyba znów zapalenie gardła) Natalia wraca! Ten dzień trzeba zapisać w kalendarzu!
      Jednak to nie jest tak ważna data jak 20 grudnia 2013, pamiętasz?
      Ach, co ja Ci będę dzisiaj wspominać o roku (jeszcze 6 dni, no ale!) naszej znajomości. :D

      Wiesz co kocham! Imię Christian, to imię Christian. Kocham, kocham, kocham. A jeszcze bardziej pokocham 15 lutego w kinie. ♥ Pomińmy moją chorą fascynację Fifty Shades of Grey.
      Jak zwykle odchodzę od tematu, weź mnie zlinczuj za to!

      Suczki V są zajebiste (przepraszam za moje słownictwo, cóż znasz mnie :D), oby takie zostały na... cholernie długo!
      Co do hotelów przewspaniałego pana Verdasa, no niech ją przeleci podczas jakiegoś przyjęcia no! Byłby klimacik, wiesz. Miziu Miziu, a na dole jakiś bal czy coś tam innego. MARZĘ O TYM! Taki szybki numerek w ich wykonaniu, może być nawet w schowku na miotły byleby był. ;*

      Leonetta razem, czy ja dobrze doczytałam! O cholera! Yaaas, bitchezzz! Debil nie wyznał, pff. Dozna gniewu Natalii! Tak na poważnie, to niech trzyma ptaka w spodniach dopóki nie wyzna jej miłości.
      Główkując tak to seks dla niego to zwykły seks bez zobowiązań, ale czy na długo? :>

      Kończąc te bezsensowne wypowiedzi po zażyciu Aspirynki, nie pozostaje mi nic tylko dodać:
      TY MI DAWAJ NEXT SZYBKO!
      Możesz przesłać na poczcie, nie będę narzekać. ;>

      Teraz kochana (?) Natalia kuruje się na wtorkowe zawody, a także ooooostro pracuje w Photoshopie (sama wiesz co robię) ;*

      Pozdrowionka od szlachty, Natalia ♥

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. A co tam, wracam od razu xD
      Ada, nie musisz dodawać rozdziałów regularnie :D
      Powinniśmy się cieszyć że w ogóle je dodajesz, a nie jeszcze narzekać.
      Po pierwsze - gif!
      Skojarzył mi się z Natem i Blair ^-^ A to super! (Nie lubię Chucka)
      Rozdział - matko, znowu rewelacja :3
      I do tego, wrócili do siebie!
      Ale jazda <3 Super :33
      Czułam że dziewczyną się uda ^^
      I Violetta jest wolna od Christiana.
      Ale i tak sądzę że on coś namiesza xD
      Chodź mam nadzieję że nie ^-^
      Czyżby pan Verdas się ogarnął? Woow, brawa xD
      Mam nadzieję że już na stałe :D
      I tak myślę... León jeszcze pewnie coś wymyślił.
      Nie wiem co, ale on ma w tym wszystkim jakiś biznes xd
      Martwię się... bo nasza Violka połknęła haczyk!
      Coś tu jest nie tak...
      Ale mniejsza, dowiem się wkrótce ^-^

      Ada, nie zamartwiaj się testami. Nie są trudne :D
      Dasz sobie radę ^-^

      Wybierasz się na VL do Krk? :D

      Pozdrawiam i życzę weny! :*
      Marcela :*

      Usuń
    2. Mam blisko, ale nie chce wydawać tyle hajsu, żeby zobaczyć skaczącą na scenie Tini, śpiewającą z Playbacku. Na prawdę xD poza tym ostatnio coraz mniej za nią przepadam.

      A ty? XD

      Usuń
    3. Ja także nie mam daleko, ale tyle pieniędzy! Matko xD
      Wychodzi na to samo; puszczę sobie na internecie koncert.
      A jeśli miałabym jechać - to ze względu na Katarinę Verdas xD Ale mam do niej pół godziny i widzę się z nią więc xD
      I chyba przeznaczę te pieniądze na inny cel xD
      Mi Violetta już ogólnie zbrzydła. Jarałaby mnie tylko Mechita i Jorge xD
      Ada - powiedz mi.
      Wolisz Nata czy Chucka? xD (Marcela męczy)

      Usuń
    4. TINI mnie od dłuższego czasu nie jara (tylko Jorge z całej obsady *.*). Mimo tego, że mam blisko, nie pójdę tam xD Może bede stać na czatach przed, aby zdobyć autograf od Jorge, ale to tyle xDD
      Chcesz ze mną popisać? Wbijaj na gmaila xD

      Usuń
    5. Mnie z całej obsady jara tylko Mechi i Jorge xD Ewentualnie Rugg ^^
      Napisałam :D

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Ja mogę napisać ! :D XDDD Bio jest łatwa xDDDD :D
      Never mind...
      Ja wierzę w to, że Leosiek kocha V :3 !!! 100 % Pewności...
      On tylko się zgrywa ;ppp
      Hahah Bitches V już działają widzę ^.^
      Owww Jaram się! <333 Leónetta tańczy <33 Sami...
      Castillo napalona ;D Jak zawsze ;33
      Omomomom <333 Wayne! Spadówka. :D Bądź sb z Penelopez, a nie xddd
      Diego ^^ Już :D Panienki obraca ;333
      Lu i Fede *.* <333
      Króciótko .Wybacz, ale z tel -.-
      Kocham <33
      Rozdział Fantastyczny :**

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. To musiała być jakaś mega słynna szkoła skoro tylu reporterów się zebrało.
      Verdas oczywiście działa, ale na swój sposób. Nareszczcie ją pocałował! ;3
      Czyli ją kocha!
      Violetta zawsze gotowa do chwili z Leonem.
      Ten Christian jakiś dziwny.
      Dziewczyna go pocałuje i już jest z nią?

      Usuń
  5. Obstawiwam, ze Leon znowu coś wymyslił :c
    ROzdział cudny :*
    Czekam :*\

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Super rozdział!
      Bitches Violetty mam nadzieję, że załatwiły sprawe na dobre.
      Violetta i Leon razem!!! Ja wiem, że Verdas kocha Vilu w 100%!
      A między Lu i Fede co się kroji? ;)
      Z niecierpliwością czekam na next!

      Usuń
  7. Awwww rozdział boski <333 mam nadzieję, że tym razem Leon czegoś nie odwali i będziemy mieli szczęśliwą Leonettę :( Mi sie bardzo podoba ten czarny charakter i czekam na więcej akcji z nim ❤❤

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski rozdział!!!
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  9. Marze o jakimś romansie Violetty z bratem Leona <3

    OdpowiedzUsuń
  10. O Bodziu!
    Leonetta again ^^
    Haha, ten moment mnie na maksa rozwalil xD.
    Te oblizywane wargi itd. xD
    Wiesz o co chodzi ;3
    A gifek *.*
    Zajebiaszczy <3
    Ah, podaje xD. Licze ze wpadniesz, chociaz sa male szanse.
    Na pewno ci sie nie spodoba, ale co tam xD : http://leonettat.blogspot.com/
    Zycze weny kochana i czekam na next ;3

    `Nicole ;#

    OdpowiedzUsuń
  11. Miejsce dla Katie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. REWELACYJNY ♥
      Ada, absolutnie nie przejmuj się tym, że dodałaś rozdział trochę później. Ważne, że dzisiaj <3. Jedynymi osobami, które zawaliły z lekka sprawę, to my, czytelnicy, ale myślę, że wszystko wróciło do normy, i jak zawsze będzie masa komentarzy ♥.
      I mamy Leonette ♥
      Jej, tak szybko, nie spodziewałam się tego :O. Takie miłe suprise *o*. Cieszę się bardzo, jednak nadal martwi mnie fakt, że León nie wyznał, co tak naprawdę do niej czuję. Niby tęsknił, cierpiał, ale czy on ją kocha, a może jednak kolejna gra? Dlaczego tak się z tym ukrywa? Zgaduję, że w następnych rozdziałach, odnajdziemy rozwiązanie :). No nie pozostaje nic innego, jak czekać na kolejne wspaniałe rozdziały twojego autorstwa <3. Piszę komentarz drugi raz, i jestem z lekka zdenerwowana, bo miałam taki długi i - jak na mnie - nie był denny ( ta moja skromność.. :D ), ale niestety jedne ruch i komentarz zniknął. Mam nadzieję, że ten nie jest najgorszy :). Czekam na dalsze zamiary Wayne, który z pewnością nie odpuści sobie ot tak Castillo. Wyczekuję również wyznania uczuć Leóna.
      Życzę weny :*
      Oby do następnego piątku ♥
      A, powodzenia na egzaminach :*. Nawiązując do treści notki, to ja chętnie napiszę za Ciebie biologię :D. Kocham ten przedmiot, mój ulubiony ♥. Jak i cały przyrodniczy napiszę, ale w zamian za matematykę, o zgrozo, cienko to widzę u siebie xD.
      Katie :)

      Usuń
  12. Cudowny :*
    Choć muszę przyznać że miałam nadzieję na trochę inne potoczenie się akcji..

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam pytanie. Mogłabyś zrobić TAG?
    Rozdział cudowny ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. super rozdział nie mogę doczekać się nexa
    pozdro julia

    OdpowiedzUsuń
  15. UGH JEST SUPER <3
    Jestem zmęczona, więc nie będę się dzisiaj rozpisywać, powiem tylko tyle -
    LEONETTA!
    WRESZCIE! :P
    Czekam na nexta ;33
    Całusyy :**
    Nati

    OdpowiedzUsuń
  16. Super
    ~~~~zakochanaxxxx~~~~

    OdpowiedzUsuń
  17. Rewelacja... Christian jest dziwny. Tyle XD
    Pozdrawiam.
    Jinx

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudowne jak zawsze czekam niecierpliwie na next :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Wspaniały :*
    Leonetta <3

    Kocham biologię <33 więc mogę napisać za ciebie xd

    OdpowiedzUsuń
  20. Super!!
    Ciekawe co zrobi nasz "Czarny charakter" i co zrobi nasz "mały zazdzośnik"!! Mój wzrok nagle krzyżuje się z piwnymi oczami Wayna. Po raz pierwszy widzę go dzisiaj. Jak zwykle wygląda niesamowicie w tym garniturze, jednak to nie to samo, co Verdas. Przy nim Wayne to nikt.
    Rozwalił mnie ten kawałek!!
    Życzę dużo weny i czekam na nexta<3

    OdpowiedzUsuń
  21. Hej Kochanie,
    Rozdział jak zwykle cudowny.
    UU, V and her Biches. Penelope wygrała Wayna. Nareszcie nie będzie się czepiał Violu, ale ja mam wrażenie, że Christian jeszcze namiesza w życiu Violetty i Leonetty. Leon, mam wrażenie że kocha Violu, ale z drugiej strony wygląda jakby miał w tym jakiś interes. Ogólnie cudownie
    ŻYCZE WENY I CUDOWNYCH ROZDZIAŁÓW
    Ludmi:-)

    OdpowiedzUsuń
  22. jak zwykle genialny <33
    ja wiedziałam, że Bitches dadzą radę^^
    Leosiek taki kochany :33
    Penelópe wygrała :DD
    sukienkę XD
    Violetty ;ddd
    też chce! :>>
    czuję, że Christian jeszcze nie raz namiesza.
    ale to dobrze, bo akcja musi być! :D
    w sumie po przeczytaniu 15 i teraz 16 tak trochę się do niego przekonałam, choć w 16 dużo o nim nie ma XD
    ale ja jestem dziwna...
    ale Leoś na pewno ją kocha <3333
    nie może być inaczej.
    no chyba, że to jakaś jego kolejna gierka -,-
    jednak mam nadzieję, że tak nie jest i będą sobie żyli długo i szczęśliwie *.*

    czekam na next'a! :33

    OdpowiedzUsuń
  23. Rozdział świetny !!
    Z miłą chęcią napisałabym za ciebie część przyrodnicza !!! :)
    Uwielbiam biologie ;)
    Życzę powodzenia na testach :)
    Czekam na kolejny rozdziałek !! ~ Julka ♥

    OdpowiedzUsuń
  24. sssssssssssssssssssssuper

    OdpowiedzUsuń
  25. No i jednak rozdział jest. Ja miałam próbne gimnazjalne 9, 10, 11 grudnia, więc powodzenia :))

    OdpowiedzUsuń
  26. SUUPERRR!!!! Genialny! Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  27. Rozdział CUDO *_*
    Uwielbiam jak piszesz. Jak opisujesz najmniejsze szczegóły.
    A Verdas <3 Kocham go takiego z takim akcentem.Jego głoś <3 KOCHAM
    Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Słooooodziaśny, cudowny. Awww...
    PS. Zapraszam do mnie ;) http://leonettaodpoczatkudokonca.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. Wspaniały rozdział. Czekam na next.
    Ale ale! Leonetta awww <33
    Pozdrawiam Imaginary ;*

    OdpowiedzUsuń
  30. Genialny. Czekam na next. Bitches Violetty hahha. Verdasik znowu coś knujesz? czy tym razem wyjątkowo nie? xoxox~Caroline

    OdpowiedzUsuń
  31. Rozdział wyszedł Ci genialnie. Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  32. Świetny rozdział!! Współczuję tych testów, ale na pocieszenie ci powiem, że też mam testy. Dokładniej to próbne szóstoklasisty, ale i tak mam wrażenie, że nie pódzie mi za dobrze. A propo testów, STRASZNIE Ci dziękuję, to dzięki Twojemu blogowi nauczyłam się pisać, jak to pani mówi ,,superanckie" :opowiadania,opisy,charakterystykę,kartkę z pamiętnika,ortografii(nie mówię, że nie potrafiłam poprostu się poduczyłam) itd. Życzę powodzenia na testach i trzymam kciuki. Przepraszam, że wcześniej komentowałam jako anonim i się nie podpisywałam.
    Mrs. Duffy

    OdpowiedzUsuń
  33. Rozdział - CUDO *.*
    Leoś i Violetta znowu razem ♥
    Ja tam wiem, że on ją kocha ^^
    I proszę nie rujnuj moich dotychczasowych wyobrażeń ;)
    Mam nadzieję, że Christian teraz tam do nich nie podejdzie.
    Innym razem niech spróbuje ;D
    Przecież wszystko nie może się wydarzyć jednego wieczoru.
    I nadal nie podoba mi się Violetta przy tych swoich "bitches"
    Zachowuje się jak nie ona. Wolałam ją z pierwszych rozdziałów.
    Chociaż może Leoś tak na nią działa, że zachowuje się normalnie.
    Co ja jeszcze mogę napisać?
    Genialna jesteś ♥ Jeśli kiedyś będziesz myślała o zakończeniu pisania
    to napisz. A wtedy skutecznie wybiję ci ten pomysł z głowy ;D
    Czekam na rozdział 17 :**

    OdpowiedzUsuń
  34. Cudowny!
    Już jestem i bardzo przepraszam że tak późno, ale nie miałam czasu i teraz wszystko nadrabiam ;)
    Rozdział jak zawsze wspaniały :) Viola i jej dziewczyny wystrojone i jeszcze wszystko w hotelu Verdasa. Dobrze że się potknęła bo inaczej by na niego nie wpadła :D To było takie piękne jak on ją do tego pomieszczenia zaprowadził i tańczyli i pocałunek i i znowu są razem! Powiedział że było mu źle i tęsknił ;3 Mam nadzieję że to prawda a nie jego koleja gra. Penelóp poradziła sobie genialnie i mam nadzieje ze Wayn już się odczepi od Vilu bo ona ma już swojego przystojniaka :) Czekam na kolejny rozdział ;*
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  35. super
    zapraszam do mnie
    http://moja-historia-violetta-i-leon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  36. Cudo ♥
    Viola i Leon :*
    Jaka ona pomysłowa :D
    Wreszcie się uwolniła od tego Christiana <333
    Wspaniały i czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  37. Nominuję cię do LBA!
    http://one-shoty-o-serialu-violetta.blogspot.com/2014/12/lba.html
    P.S. Czekam na rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  38. Cudo !
    Mam nadzieje ze to nie sa zadne gry :*

    OdpowiedzUsuń
  39. Jezu , skarbie
    JEDNO SŁOWO - CUDOWNE
    Mojemu blogowi daleko do twojego , ale ja dopiero zaczynam. Podejrzewam powrót leonetty . Ale to twój wybór . Mam nadzieję że dużo będzie się działo.
    To adres mojego bloga jakby ktoś chciał :http://4ever-leonetta.blogspot.com/

    Pozdrawiam Clarie

    OdpowiedzUsuń
  40. Cudo !! <3
    Jesteś wspaniała <3
    Leonetta mrrr ^^ <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  41. Leonetta wreszcie *.*
    Jaram się :**
    Kocham Twojego bloga !
    To mój ulubiony :33

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

ARCHIWUM

Obserwatorzy