czwartek, 2 kwietnia 2015

Rozdział 33: Wszystko będzie dobrze

    Z dedykacją dla Phinesis 



    Wpatruję się w niego i wyciągniętą dłoń w moją stronę przez dłuższy czas. Co mam zrobić? Zgodzić się i starać odbudować nasz związek, czy jednak dać sobie spokój? Cholera, nie wiem. Jestem załamana zaistniałą sytuacją. León oczekuje ode mnie, że podejmę bardzo ważną decyzje w ciągu pięciu sekund.
     Zranił mnie już wielokrotnie, nie mam zamiaru przechodzić przez to po raz kolejny. Związki nie są dla niego, skoro nie potrafi wytrzymać z jedną kobietą i się ustatkować. 
- Obawiam się, że już nic nie możemy zrobić. - Mówię nagle. - Nie potrafisz się ustatkować, masz problemy z psychiką.... Nie. Nie chcę mieć faceta, który po kłótni biegnie do innej i zaciąga ja do łóżka. Sorry, ale to nie dla mnie. To cierpienie, ból... - Przerywa mi.



- Byłem dupkiem. 
- Nie będę cię oszukiwać, muszę się zgodzić z tymi słowami. León, ty zasługujesz na kobietę, która zaakceptuje to, jaki jesteś. Że nie umiesz się ustatkować i wiele innych twoich minusów. 
- Nikt nie jest doskonały, panno Castillo. - Mówi swoim lodowatym głosem, który mnie odpycha od siebie. 
     To teraz jesteśmy w relacjach pan i pani? 
- A czy ja powiedziałam, że jestem perfekcyjna? Nie. I proszę nie przekręcać moich słów. - Burczę niezadowolona i krzyżuję ręce na piersiach, po czym wstaję z krzesła. - I proszę również zostawić mnie na reszcie w spokoju. Nie dzwonić, nie śledzić, po prostu zostawić w spokoju. Po prostu najlepszym sposobem będzie udawanie, tego że nigdy się nie spotkaliśmy. Wybacz mi, ale to jest najlepsze rozwiązanie. Ty będziesz mógł powrócić do pieprzenia dziwek, a mi może uda znaleźć jakiegoś fajnego chłopaka. 
     Biorę do ręki swoją torebkę i po raz ostatni spoglądam w te jego piękne szmaragdowe oczy, w których widzę ból. 
- Cześć. - Mówię na pożegnanie i zaczynam kierować się w stronę wyjścia z lokalu. 
     Co miałam mu innego powiedzieć? Złamał mi serce. Nie jestem w stanie mu wybaczyć. 


     Stoję przed dużym luksusowym wieżowcu, w którym umówiłam się z Jamiem. Ostatnio spędzamy więcej ze sobą czasu, z czego jestem zadowolona. Lubię go, ma w sobie ,,to coś".
     Dostrzegam go nagle, jak stoi ubrany w granatową marynarkę, spodnie w tym samym kolorze oraz białą lnianą koszulą z krawatem w podobnym odcieniu. Uśmiechem się i kieruję w jego stronę. 
- Hej. - Mówię pierwsza.
     Szatyn spogląda na mnie i uśmiecha się uwodzicielsko.
- Hej. - Odpowiada, po czym szybko chowa swojego IPhone'a do kieszeni. - Chodźmy.
     Wyciąga w moją stronę rękę, którą ja po chwili obejmuję swoją. Oboje obdarzamy się uśmiechem i wchodzimy do środka. 
     Mijamy portiera, który wita nas z szerokim uśmiechem i skinięciem głowy, po czym kierujemy się w stronę windy. Czekamy parę sekund. Kiedy drzwi otwierają się, wchodzimy do środka. Dostrzegam, jak szatyn naciska guzik z cyfrą czterdzieści. Drzwi szybko zamykają się, a my zaczynamy jechać do góry. 
- Przypomina mi się nasze pierwsze spotkanie. - Przerywa nagle Verdas panującą ciszę.
     Spoglądam na niego i uśmiecham się delikatnie, kiedy przypominam sobie to, jak mi pomógł wtedy przedostać się przez barierki. 
- Jeszcze raz dzięki za pomoc. - Odpowiadam. 
- Nie ma za co. - Uśmiecha się. - Potem weszliśmy do windy. 
- Tak, było w niej mnóstwo kobiet, które patrzyły na ciebie z wielkim pożądaniem. 
- Mam to gdzieś. - Oznajmia krótko. Kładzie na podłodze swoją teczkę i robi krok w moją stronę. - Kiedy zostaliśmy już sami, marzyłem o tym, aby zrobić jedną rzecz. 
     O rany. Przełykam głośno ślinę. Nie wiem, co ma na myśli. 
- Co? - Pytam po chwili, kiedy mój głos choć trochę się uspokaja. 
- To. - Odpowiada i wpija się nagle w moje usta. 
      Momentalnie upuszczam zaskoczona tym rozwojem akcji torebkę na podłogę. Jamie przygniata mnie swoim umięśnionym ciałem do ściany i przetrzymuje ręce powyżej mojej głowy. Rany, ale on wspaniale całuje. Nie wiem, czy to każdy Verdas ma tak miękkie usta i świetnie całujące, czy to tylko moje widzi mi się? 
     Odwzajemniam pocałunek, cicho pojękując wcześniej. Szczerze? Jestem zadowolona, że mnie pocałował. Kto wie, może powstanie nowy związek?
     Odrywamy się po dłuższej chwili od siebie i spoglądamy w swoją stronę. Żadne z nas się nie odzywa, słychać tylko oddechy w nierównym tempie. 
     Te jego wargi są genialne. Mam ochotę ponownie złączyć je ze swoimi i całować przez wiele godzin. 
     Winda nagle zatrzymuje się na odpowiednim piętrze. Drzwi otwierają się i wychodzimy z niej, nadal w milczeniu. Oboje chyba jesteśmy zawstydzeni tą całą zaistniałą sytuacją. Jamie i ja... Któż by pomyślał? 
     Wnętrze jego apartamentu jest bardzo podobne do Leóna. W środku dominują jasne kolory, które świetnie komponują się z nowoczesnym wyglądem wnętrz. Jedyną różnicą, jaką dostrzegam, jest wiszący obraz w przed pokoju. 
     Zawstydzona spoglądam na dół, po czym przenoszę głowę i spoglądam na szatyna. Jamie przygląda mi się swoimi błękitnymi oczami. Kiedy powraca do rzeczywistości, odstawia teczkę na podłogę i wyciąga w moją stronę rękę, którą ujmuję. 
     W salonie rozsiadam się wygodnie na sofie, kładąc obok siebie swoją torebkę. Odgarniam niesforny kosmyk włosów za ucho i mój wzrok wędruje na niego. 
- Coś do picia? - Pyta nagle. 
- Z chęcią. - Odpowiadam krótko. 
- Jakieś specjalne życzenia? 
- Brandy, Martini, albo szkocka. - Wymieniam mu swoje trzy ulubione napoje alkoholowe, które zawsze mnie wspomagają w gorszych dniach. 
- W takim razie zaraz wrócę. - Dodaje, po czym znika. 
     Przez jakiś czas jestem sama, lecz nie za długo. Jamie wraca do salonu po paru chwilach, trzymając w rękach dwa kieliszki oraz butelkę szkockiej. Na szklanym stoliku kładzie wszystkie rzeczy, po czym zajmuje miejsce tuż obok mnie. Nalewa do jednego z kieliszków alkohol, po czym podaje mi go. 
- Dzięki. - Mówię z delikatnym uśmiechem i rumieńcami na twarzy. 
- Spoko. - Odpowiada, kiedy do drugiego kieliszka nalewa szkocką. - Ostatnio miałem możliwość odwiedzenia Leóna w jego mieszkaniu. 
     Cicho wzdycham, bo doskonale wiem, że ten temat będzie dla mnie trudny. Upijam szybko łyk i spoglądam na Verdasa.
- Na serio? - Pytam zaciekawiona i coś ciekawego znalazłeś? 
- Możliwe. - Odkłada butelkę na szklany stolik, po czym obejmuje mnie ramieniem. - Widziałem różne dziwaczne rzeczy. - Pociąga łyk. 
- Na przykład? - Pytam zaciekawiona. 
- Dzięki uprzejmości pani Rose, mogłem wejść do środka każdego pokoju znajdującego się w jego apartamencie. Na szczęście mojego starszego brata nie było wtedy w domu, więc miałem swobodę poruszania się. - Ponownie przybliża szklankę i upija łyk. 
- I co, zauważyłeś coś niepokojącego?
     Szatyn przytakuje. 
- Byłem w szoku. 
     O cholera, co tak takiego znajdowało się? 
- W jego gabinecie dużo się zmieniło... - Zaczyna nagle mówić i spogląda na mnie. - Nie denerwuj się, okej? Jeżeli wpadniesz w szał, będę zmuszony do tego, aby cię uspokoić. - Ostrzega mnie. 
     Zdenerwowana szybko przytakuję głową i słucham jego opowieści. Co tam do jasnej cholery jest? 
- W środku jest masa twoich zdjęć... - Wyznaje nagle. - Kiedy śpisz, kiedy idziesz ulicą, kiedy biegasz, kiedy jesteś na gali i i tak dalej... 
     O cholera, to na prawdę jakiś totalny psychol! Wpadł w furię. 
- Ogólnie masa twoich zdjęć. - Kontynuuje po chwili. - Pytałem się mojego dobrego znajomego, który z wykształcenia jest psychologiem i powiedział mi, że León ma problemy psychiczne, co już doskonale wiemy. On będzie dążyć do tego, aby być praktycznie przez cały czas przy tobie. Chronić, nigdzie nie puszczać, abyś krótko mówiąc była tylko jego. Coś takiego, jakby miał świra na twoim punkcie.  
- Cholera. - Szepczę i upijam łyk. 
- Nie martw się, będzie dobrze. - Całuje mnie w policzek i dodaje tym sposobem otuchy. 
- Ten pocałunek... - Zaczynam mówić po jakimś czasie. - On tak na serio? Bo ja już nic nie wiem. 
     Jamie chwyta za mój podbródek i przekręca w swoją stronę, aby widzieć moją twarz. Uśmiecha się delikatnie. 
- A chciałabyś? - Zadaje mi pytanie tym swoim uwodzicielskim, wręcz podniecającym głosem. 
- Może... - Odpowiadam tajemniczym głosem. 
     Kurcze, sama do końca nie wiem. Chciałabym spróbować czegoś nowego, czym może okazać się być Jamie Verdas. Przyznam szczerze, że od zawsze mi się podobał, jednak nie miałam takiej odwagi, aby mu o tym powiedzieć, spoglądając w jego błękitne oczy. Poza tym wtedy jeszcze był pan mroczny, który teraz ma problemy ze sobą i swoją chorą psychiką. 
- W porządku. - Odpowiadam po chwili. 
- W takim razie ja też jestem za. - Mruczy i przybliża się do moich warg. Całuje je z namiętnością. 


     Dwie godziny później, oboje leżymy w swoich objęciach na jego sofie. Pomiędzy nami zapanowała cisza, która trwa już przez dłuższy czas. 
     Myślami jestem skoncentrowana przy Leónie. Jestem ciekawa, czy istnieje jakikolwiek sposób na to, aby mu pomoc powrócić do zdrowia. Pomimo tego wszystkiego zależy mi na nim. Niech będzie szczęśliwy z inną, ale zdrowy. Zdrowie jest najważniejsze, przede wszystkim, jeżeli ma się problemy psychiczne. 
     Spoglądam na szatyna, który w dalszym ciągu gładzi mnie po plecach. Mężczyzna uśmiecha się delikatnie i przypatruję się pytającym spojrzeniem. 
- Jest jakiś sposób na to, aby León powrócił do zdrowia? Ten twój znajomy wie, jak możemy mu pomóc? - Pytam. 
- Póki co jeszcze nie. To dziewiczy teren, musi się z nim zapoznać. Kiedy dowiem się czegokolwiek od niego, powiem ci. Nie martw się. 
     W ramach podziękowania, Uśmiecham się delikatnie w jego stronę i ponownie wtulam w jego umięśniony tors, który znajduje się pod białą lnianą koszulą. 
- Wszystko będzie dobrze, obiecuję. - Mówi i ponownie jego dłoń zaczyna mnie gładzić po plecach.
     Wszystko będzie dobrze? Mam taką nadzieję.



Zgodnie z obietnicą rozdział w Wielki Czwartek tuż przed moim wyjazdem do rodziny. 
Przede wszystkim dziękuję za tak dużą liczbę komentarzy pod 32 ;) Fajnie by było, aby tak każdy zostawiał po sobie ślad :DD

Dobra, co dzisiaj? Violetta mówi Leónowi, że nie chce z nim być (uprzedzałam, że to będzie trwać dość długo), Jamie pomaga naszej Castillo w ustaleniu prawdy. Tak, oboje teraz będą ze sobą razem.. Pytanie jak długo? Nie zdradzę ;)

Aha -> Jamie to dobry brat Leóna, jemu zależy na tym, aby León był znowu tym samym starszym bratem, co wcześniej ;)

Dobra, kończę xD

Rozdział 34 (10.04.15r.) -> min. 50 komentarzy

xAdusiax

63 komentarze:

  1. Zajęte,

    Christian Grey, prezes Grey Enterprises Holdings Inc.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ja wrócę, ale jutro

      Usuń
    2. Ta kurde, jutro. Rzeczywiście.
      Dobra, nieważne.
      Od nowa - hej, siema!
      Wracam późno ale jeszcze się wyrobiłam przed kolejną perełką hihi
      Na początku dziękuję, że zajmujesz mi miejsca! Tak sobie czytam inne komentarze i ktoś tam napisał, że jest.. a ja tak sobie myślę - ta, masz się czym chwalić, ja właściwie jestem trzecia i wcale się nie chwalę! Dobra, chwalę się - dzięki kochanej Adusi jestem jedną z pierwszych więc very thenks Ci za to!
      Dobra, rozdział - co ja mówię, jaki rozdział, to jest kolejne wspaniałe cudo genialnego opowiadania, serio
      Btw to już trzydzieści trzy, ja pitole jak to szybko zleciało iks de iks de,
      Lajon taki romantyk, wyciąga do niej rękę jak Grey do Steele tylko ten drugi to w trochę innych okolicznościach, trochę inny problem bo dla tego drugiego to problemem było dziewictwo jego nowej laski a tutaj nasz kochany Leonek stara się o Castillo także ten, zgubiłam wątek.
      Dobra, wracając - może jest to dziwne ale ja tam się cieszę, że to wszystko tak wygląda, że ona jeszcze mu nie wybaczyła. Tylko nie podoba mi się to, że mu powiedziała żeby zostawił ją w spokoju, no kurde - przecież wszyscy wiemy, że mimo wszystko tam w środku się cieszy, że za nią lata!
      Ale dobra, nie pobiegł za nią.. i dupa.
      Koniec leonetty w trzydzieści trzy.
      W zamian mamy jamiettę? O, ale wymyśliłam, nawet okej ta nazwa ale i tak jakoś bardziej wolę Leon + Violetta - leonetta i prosta matematyka!
      Fajnie by było jakby matematyka polegała na czymś takim co nie? Nie kurde jakieś równania prostej przechodzącej przez dwa punkty, cholerstwo! Dobra, piątek jest a ja o szkole wtf. Powiem Ci, że moim zdaniem to ona w tym Jamiem to widzi Leona i tyle no bo w sumie to jego brat to są podobni napewno! Jak czytałam to aż zajrzałam do zakładki z bohaterami żeby obczaić tego drugiego Verdasa i tak się zastanawiam - ten z gifa to ten Jamie też? Czy mi się coś uroiło..
      I coś jeszcze chciałam, a! Ta akcja w windzie, zgadnij co mi się przypomniało - ta, za dużo tego Greya teraz wszystko mi się z nim kojarzy a powinnam mieć fazę na Gideona bo teraz to czytam ale ten drugi nie daje o sobie zapomnieć!
      Wystarczy, że przeczytałam, że jest winda i jak są sami i on zaczyna ją całować i trzyma jej ręce nad głową i już mi się przypomniało! Ale żeby nie było, kocham takie sceny, kocham czytać o takich scenach! I oni są razem? No chyba tak, tak? Ta, ciekawe jak długo.
      Okej, Jamie chce starego brata, okej.
      A Leosiek ma wszędzie fotki Castillo uhuhuhu, jejcz - chłopak jest zakochany a wszyscy odrazu, że psychol..
      Ale Violka chce mu pomóc! To nic trudnego, wystarczy, że do niego wróci!
      Nie no, ja wiem, że Ty już tam wymyśliłaś coś genialnego i za to kocham Twoje opowiadanie, nigdy niewiadomo co się wydarzy i to jest najlepsze! Dobra, kończę już.
      Plis o dalsze zajmowanie miejsca i czekam z niecierpliwością na 34!
      Lecę na dwór, trzeba korzystać z tej pogody! Więc do następnego :*
      Kocham,

      Rosalie ❤

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Kocham.Kocham.Kocham :*
      Jest rozdział jest rozdział <3
      A tak pozatym Heej Adi :*
      Zgodnie z obietnicą dodana dziś kolejnaa z twojej strony perełka ^..^
      Skarbie a tak z innej beczki Wesołego Jajka,żebyś mile spędziła święta u rodziny i śmingusa dyngusa ( woda zdrowia doda) :*

      Dziękuję słońce że mi zajęłaś dziękuję dziękuję dziękuje :*
      Too dla mnie wiele znaczy :*
      Czuje się wtedy niesamowicie i uśmiecham się do ekranu,kiedy widzę że pamietałaś o mnie #dzięki perło# :* i proszę żebyś mi dalej zajmowała :*
      Święta się zaczęły i wolne ale tylko do środy :/
      A najlepsze w tym wszystkim jest to że dodałaś kolejną perełkę która mi poprawia humor :*
      Przejdę już do najwspanialszego rozdziału pod słońcem :*

      Rozdział słoneczko niesamowity,po prostu istne cudo :*
      Brakuje mi słów żeby opisać to co czuje kiedy czytam każdy twój rozdział :*
      Nie da się wyrazić tego słowami bo wszystkie są wspaniałe ...
      Koniec Leonetty ? Długo to potrwa :/
      Szkoda :(
      Rozumiem Fiolke zranił ją ale Lajona też on ją kocha i się stara :*
      Kazała mu zapomnieć ale jak się kogoś kocha to nie da się tak hop siup :/
      I związek z Jamiem szczerze mówiąc nic do niego nie mam uwielbiam go ale moim ulubieńcem,naszym przystojniakiem jest # Leon Verdas#
      Violka skoro widzisz że ma problemy powinnaś iść mu pomoc nie zważając na problemy, bo jak się kogoś kocha to się mu pomaga bez względu na to co zrobił :/
      Powinnaś mu pomôc z Jamiem i tyle :/
      Zastanawiam się słońce jak długo potrwa ich rozstanie i kiedy do siebie wrócą ?
      Ale poczekam z niecierpliwością ale poczekam :*
      jestem tutaj nie długo ale cię uwielbiam i jesteś dla mnie prawdziwym wzorem bo masz taki talent,że po prostu płakać się chce :*

      Gratuluję ci takiego sukcesu i czekam na naszą parę :*
      Przesyłam buziaki i ściskam mocno :**
      Kocham :* :*

      Blanco :*

      Usuń
  4. Genialny <3 leon jest zakochanyn to nie jest psychol

    OdpowiedzUsuń
  5. Supeer rozdział
    Nie moge doczekać sie nexta.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uspokoiłaś mnie tym, że Jamie to dobry brat :)
    Trochę się bałam, że on nazmyślał Violi specjalnie :(
    Ale dalej nie do końca mu ofam :/
    Jamieletta ;-;
    NIEEE :/
    Nawet połączenie ich imion brzmi głupio ;-;
    Ale nie dziwie się, że Violetta chce w reszcie ułożyć sobie życie :D
    W sumie nie sądzę, że Leon molestował swoje pracownice :(...
    To już by było za dużo...
    Nie mogłabym wrócić do takiego człowieka...
    Niech okaże się, że to nie prawda :/
    A tak poza tym po lubię tego Leona :D
    Tylko nie zboczeńca, ale tego "chroniącego" Violettę :D
    Jest ciekawie :D
    Ale za rzadko rozdziały :/
    Niby są normalnie dodawane, jak na większości blogów, ale dla mnie to za rzadko XD
    A to już twoja wina, bo mnie uzależniłaś tym opowiadaniem :c
    CUDO
    CUDO
    CUDO
    Czekam na nexta (i więcej akcji z Lajonem :D)

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Kiedy nowy rozdział na twoim blogu, Blake?

      Usuń
  8. Teraz se zajmę i na pewno wrócę ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "SE", ale ze mnie wieśniok.
      Haj, haj :D
      Uwaga! Aktualnie mogę gadać strasznie głupoty, przez te wszystkie czekoladowe jajka i zajączki i te wszystkie ciastka... To nie działa na mnie dobrze ;-;
      Rozdział cudny, jak zwykle <3
      Cholera, wiedziałam że tak będzie ;-; Choc miałam taką małą iskierkę nadziei na to, że się zgodzi :C A tu dupa no!
      Egh, Verdas dlaczego ją tak zraniłeś? ;-; Głupi.
      Ej, ale on na serio ją kocha, czy ona tego nie widzisz? Pf...
      Jak nie dzwonić? :C Nie mogą być przynajmniej przyjaciółmi? No ej! NIe zgadzam się!
      Nie no, chora psychika Leona przeszła chyba po części na Violę... No chociaż by się zaprzyjaźnili, a nie... zapomnieć. Przecież wiadomo, że dla nich to niewykonalne, nie? NIe ma takiej możliwości... Nie mogą się pogodzić, że być w dobrych relacjach? Egh
      No złamał jej serce, ale mogłby być jej przyjacielem, do jasnej ciasnej! Co z tego, że jest chory psychicznie? XD
      I znowu Jamie... Jamie, Jamie, Jamie, Jamie, Jamie... I tak w kółko bez znudzenia, wkurza mnie on już...
      NIgdy nie będzie lepszy od Leona, nigdy. Nawet jeśli Leon to psychicznie chora świnia! B|
      Niech on już nie będzie taki pamiętliwy! "Nasze pierwsze spotkanie" pff... Niech on sobie za dużo nie wyobraża!
      Kur...de mać!
      On

      na
      serio
      pocałował?
      ;-;
      I
      jej
      to
      się
      podobało?
      ;-;
      Nie zgadzam sie! Nie dostają mojego błogosławieństwa,przykro mi!
      Czy Violka nie zna innych facetów, oprócz Verdasów? Rly?
      I czo z Lajonettą? ;-; Nie chcę Jamietty? Nie wiem...
      Błagam powiedz, że oni ze sobą zerwą...
      Nowy związek... Pff... Raczej związkopodobne coś.
      Ej, a Verdas to jakiś fan Violki, że sobie tyle zdjęć powiesił w swoim gabinecie?
      A Jamie to jest źle wychowany... Nie chodzi się po cudzym mieszkaniu, nie? Co on, złodziej? Zgłoszę go na policję!
      i są razem... Egh.
      Rzygam tęczą na te ich czułe słówka.
      HA! Wiedziałam, że tak będzie! Violka jest z Jamiem, a myśli cały czas o Leonie! Ha! I co? To co, że tylko się o niego martwi? Nie myśli o Jamiem, tak?
      Jamie to zło. Zapiszę go na swoją czarną listę.

      Dobry brat! Pfff! No i co z tego? XDD Z V jest... Może mu pomagać, ale bez odbijania mu Violki? On powinien mu pomóc ją zdobyć, a nie...

      Czekam z niecierpliwością na nexta ;*

      Pozdrawiam

      Julson

      Usuń
  9. Zajęte

    Julia Aleksandrowicz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem 16! Jupi! Pierwszy raz!
      Teraz co do rozdziału:
      Kochana... zawiodłaś mnie troszeczkę ... ja tu liczyłam na Leonettę a tu dupa. (sorki za takie wyrażenia) Fiolka mnie zdenerwowała bo wie że jak będzie odpychała Verdasa to on będzie miała jakiegoś jeszcze większego świra. Ale jakby Fiolka Była z Lajonem to on dzięki niej by się ustatkowała.

      Po drugie... Jamie jest strasznie... PODEJRZANY! Mam do niego obawy... Przy Fiolce jest taki ,,kochaniutki skarbek" a wiadomo jaki jest, gdy nie ma Fiolki? Może jest jeszcze gorszym psychopatą od Verdasa!

      Ja się boję że Lajon sb coś zrobi.. ma słabą psychikę i tęskni do Fiolki! :(
      Z niecierpliwością czekam na nexta. !. <3

      /Julia

      Usuń
  10. Wspaniały rozdział
    Uwielbiałam Leona, ale teraz strasznie spodobał mi się Jamie :D
    Słodki on jest
    Strasznie go lubię i nawet bardzo fajnie prezentuje się w związku z Violettą
    Niech ta cała farsa między J a V dłuuugo trwa
    A Leosiek dalej walczy o swoje ^^
    Uwielbiam twojego bloga i nawet nie wiesz jak bardzo dłuży mi się czas gdy o tobie i o nim pomyślę
    Moim jednym z motto jest "Byle do piątku"
    Czyli: 1) weekend; 2) twój nowy rozdział;
    Już za tydzień będzie next, nie mogę się doczekać
    Pozdrawiam

    L

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Cudo.
      Jamie i Violetta się pocałowali i chcą pomóc Lajonowi.
      Czekam na next
      PS Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu nasza-droga-leonetta-forever.blogspot.com

      Usuń
  12. Rozdział Boski!!
    Vilu chce żeby Leoś dał jej spokój . Nieee :(
    Jamie i Vilu pocałowali się w windzie . Ogólnie lubię Jamiego , ale Vilu jest Leona wiec łaskawie niech się od niej odpierdzieli
    Vilu martwi się o Leosia czyli zależy jej na nim
    Zaskoczyło mnie to że mój Leoniasty ma pełno zdjęć Violi w swoim gabinecie . Cały jej dzień jest uwieczniony na zdjęciach .
    Vilu i Jamie chcą pomóc Leosiowi .
    Czekam na NEXT

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. Zabijcie tą Violettę ! Nie wiem dlaczego, ale od początku opowiadania musiałam znosić jej super , egoistyczne przemyślenia, jej zły humor, ciągłe stawianie na swoim ! Mam jej już po dziurki w nosie, a teraz jeszcze doszedł ten Jamie ( DŻIZAS )
      Czy tylko ja jestem #TeamLeón ?
      Dobra skończmy to raz na zawsze, tylko się bardziej denerwuje.

      Ale Ada to chyba jakiś plus dla ciebie, bo skoro twoje opowiadanie ma zdolność do znienawidzenia przez czytelnika, albo pokochania to znaczy, że jako pisarka osiągnęłaś już wysoki poziom ! Gratuluje !

      Violetta za szybko skreśla Leóna i zamiast mu pomóc to wdaje się w bliższe relacje z jego bratem ! BRAWO ! She's amazing ;D
      Od dzisiaj Violetta Castillo, w opowiadaniu xAdusiax została spisana na straty u Maybuśki ;-; I'm so sorry, I hate you !

      Ale Maybe kończy już więc teletubisie mówią pa pa ... no.

      Czekam na next, mimo tego iż będzie dopiero DAAALEKO po świętach ( CZY TYLKO JA ICH NIE CZUUJĘ ) ?!

      Kocham xoxo

      Zapraszam do mnie i mam nadzieję, że moją Violettę również poznacie ! ♥

      bemyhero-leonetta.blogspot.com

      Usuń
  14. Cudowny, oby Vilu i León jak najszybciej byli razem! Czekam na next! ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Odpowiedzi
    1. Taak! Tym razem nie będę na końcu :D
      Komentarz piszę już po raz drugi. Pewnie dodałabym go już wczoraj, ale internet w telefonie to jakiś szajs xD
      Przynajmniej moje emocje trochę opadły, a byłam wkurzona. Oczywiście to wszystko przez Violkę :D
      Castillo odrzuciła propozycje Leona. Nie chciała odbudowywać tego co pozostało z ich miłości. Biedny Leon. Oby jego stan się nie pogorszył.
      Nie wiem, co Violka ma w głowie. Może orzeszka, zamiast mózgu? ;P Tyle mężczyzn na świecie, a ona akurat wybrała brata swojego byłego. Tsssa braciszek Jamie (nie wiem czy dobrze napisałam jego imię xD) martwi się o Leona. Och, Jam, Jam, Jam (co zrobić, że jego imię kojarzy mi się z dżemem :D haha :D Mogę tak pisać? :P). Ty z kolei masz za mało żelatyny w głowie? :P Tak się niby martwi, a związuje się z Violką, którą Leon przecież nadal kocha! To jakiś absurd xD Myślę, że to ona miała duży wpływ na jego obecny stan. Załamał się chłopina. Oni zachowują się jakby mieli go głęboko w du... :P Niech skacze z mostu, zeświruje bardziej może?
      Kochana Violettka chce pomóc Leonowi? Jaka uczynna z niej kobieta. Co by zrobił bez niej ten świat? ŻAŁOSNE i tyle xD
      Może już skończę? Za dużo negatywnych emocji :D Stupid Castillo, niech się ogarnie i użyje mózgu (chyba że rzeczywiście go nie ma ;P)
      Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ;* Jak ja mam wytrzymać tyle czasu :D
      Geniusz! ♥
      Weny! :*

      Pozdrawiam,
      Rachel ;*

      Usuń
  16. Jamie chce pomóc swojemu bratu a spotyka się z jego byłą. Tak to na pewno mu pomoże przecież jak się Leon o tym dowie, to może dostać jeszcze większego świra a Violka też nie lepsza, nie wie że brata swojego byłego się nie tyka. To święta zasada tak samo jak byłej kumpla.
    Ja tam całym sercem jestem za Leonem nawet jak zachowuje się jak psychopata. Normalnie gotowałam się w środku jak czytałam o Violetcie i tym Jamie. Wcześniej to jakoś Leon był tym wspaniałym, najlepszym i w ogóle Bogiem. A teraz nagle jego brat. Denerwuje mnie zachowanie Fiolki i nie mam na myśli tego, że nie chce wrócić do Leona tylko w to że spotyka się z jego bratem. Ciekawe jak ona by zareagowała jakby to Lajon spotykał się z jej siostrą ( której chyba nie ma ).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Podobną treść zawiera mój komentarz :)

      Usuń
  17. Jamie chce pomóc swojemu bratu a spotyka się z jego byłą. Tak to na pewno mu pomoże przecież jak się Leon o tym dowie, to może dostać jeszcze większego świra a Violka też nie lepsza, nie wie że brata swojego byłego się nie tyka. To święta zasada tak samo jak byłej kumpla.
    Ja tam całym sercem jestem za Leonem nawet jak zachowuje się jak psychopata. Normalnie gotowałam się w środku jak czytałam o Violetcie i tym Jamie. Wcześniej to jakoś Leon był tym wspaniałym, najlepszym i w ogóle Bogiem. A teraz nagle jego brat. Denerwuje mnie zachowanie Fiolki i nie mam na myśli tego, że nie chce wrócić do Leona tylko w to że spotyka się z jego bratem. Ciekawe jak ona by zareagowała jakby to Lajon spotykał się z jej siostrą ( której chyba nie ma ).

    OdpowiedzUsuń
  18. Odpowiedzi
    1. Zanim zacznę cokolwiek pisać,dziękuję za dedykację!
      Cholernie miłe zaskoczenie!
      Wchodzę na Bloggera i takie : WOW!
      Jeszcze raz dziękuję :*
      No i przepraszam,że tak późno :/

      Kurczę,teraz o rozdziale:

      Co to Violcia odpieprza?!
      Jamie,Jamie,Jamie!
      Co to ma być?
      Coś myślę,że Jamie może koloryzować przy Castillo.
      Żeby ją przekonać do siebie i odciągnąć od Leóna?
      Znów moje dziwne co niekiedy przypuszczenia...
      Głupiec.Po prostu głupiec.
      A z tymi zdjęciami?
      Raczej nie kłamie.Ale kto go tam wie...
      Violetta już zapomniała o tylu wspólnych chwilach z Lajonem do cholery?!
      Jamietta...nie,nie podoba mi się to!
      Rozdział jak zwykle cudowny,choć Leóneci brak.
      Ja tam wierzę,że 'Będzie Dobrze!'-ostatnio mam jakąś manię mówienia tego xD
      No nic,czekam na nexta ;)
      Jeszcze jedno-rozdział 33...czy mam się bać?.. :D

      /Phincia

      Usuń
  19. Świetny ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudowny!
    No i jednak rozdział przed twoim wyjazdem z czego się ciesze bo byłam ciekawa jak to się dalej potoczy ;)
    Violetta jednak nie zgodziła się z nim być i odbudować związku, a raczej tego co z niego zostało :(
    Tak mi go trochę szkoda, bo widziała ból w jego oczach czyli jednak tak naprawdę mu tam w środku zależy na niej.
    Jamie ją pociesza i wspiera i całowali się O.O I są razem jako para O.O
    No nieźle chociaż powiem Ci, że nawet się tego spodziewałam.
    W gabinecie Leona są jej zdjęcia ze wszystkich miejsc, on chce ją chronić to takie słodkie, ale to że chce mieć ją tylko dla siebie już jest chore trochę, a on ma problemy psychiczne przez które też mi go szkoda :(
    Może wyjdzie z tego, a może nawet ona mu pomoże ;)
    O kolejny rozdział w moje urodziny jak spełnimy szantażyk *-*
    Czekam na kolejny rozdział ;*
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  21. Ekstra!
    Świetny rozdział!!
    Odmówiła Leonowi!!
    Oooo Jametetta!!!!
    Vilu nadal zależy na Leonie.
    Boski rozdział!!
    Życzę dużo weny i czekam na nexta<3

    OdpowiedzUsuń
  22. Jestem!
    Po dosc dlugim czasie ale.. jestem! :D
    Nobla mi za to dac xD
    Viola z bratem Leona jest tak slodko *.*
    cudownie *,*
    Rozdzial ogolnie cudowny.. jak zwykle ^^
    Czekamy na next ;)
    Weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Super rozdział czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  24. Boski :*
    Ah.. i ta scena w windzie <333

    OdpowiedzUsuń
  25. Cuuudo
    A Jamie jest spoko xD
    Leos taki crazy in love
    Nie nic XD

    OdpowiedzUsuń
  26. Wspaniałe ! ❤

    OdpowiedzUsuń
  27. Wiedziałam, że między nimi jednak coś będzie :)
    PS. Rozdział jak zwykle boski :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Błagam daj leonette. .. super rozdział czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  29. Co z Bared to you ??

    OdpowiedzUsuń
  30. Super :)) dsj leonette, co bd ale akcja :D


    Dodasz mnie do bared to you? Ploseee ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  31. Odkryłam Twojego bloga wczoraj i .... zakochałam się <3
    Twoje opowiadanie jest najlepsze z tych, które czytałam <3
    Dziewczyno, masz talent !

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

ARCHIWUM

Obserwatorzy